Kiedyś nie byłam przekonana do barwnych pomadek, z czasem odkryłam, że czerwona szminka dodaje mi odwagi, pastelowa podkreśla szarość moich oczu.
Z nową pomadką jest podobnie jak z butami, trzeba ją "rozchodzić"... dlatego zanim pokaże się światu, przez jakiś czas maluje nią usta w domu i przyzwyczajam się do koloru.
Przedstawiam wam moje cztery ulubione pomadki. Jestem bardzo zadowolona z pomadek Maybelline mają żelową konsystencję i transparentny kolor, doskonale nawilżają i nabłyszczają usta. Jako pierwszą kupiłam pastelowy róż i tak się nim zachwyciłam, że wróciłam po następny.. tym razem oranż :) i od tygodnia się z nimi nie rozstaję.
1. Manhattan X-treme Last&Shine (33N)
2. Rimel London Lasting Finish by Kate( Rossetto 05)
3. Maybelline New York Color Whisper (Orange Attitude 440)
4. Maybelline New York Color Whisper (Petal Rebel 120)
A jakie są wasze ulubione pomadki? :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz