środa, 31 lipca 2013

Keep calm.

Początek moich wakacji nie należał do przyjemnych. Spowodowane to było stresem, który mi towarzyszył podczas czekania na wyniki matur. Kto wymyślił aby tak długo na nie czekać?! Masakra! Ale nie ma co o tym dłużej pisać... doczekałam się i zdałam :) Teraz jeszcze czekam na wyniki z egazminów zawodowych.
Lipiec był dla mnie miesiącem, w którym stałam się ponętną dwudziestką, przeżyłam swoją pierwszą rozmowę kwalifikacyjną, dostałam się na studia. Poczułam się naprawdę dorosła.
W przerwach pomiędzy przeglądaniem ogłoszeń o pracę a poszukiwaniem idelanej uczelni, znalazłam czas na drobne przyjemności :)
W tym miesiącu minęło 5 miesięcy od kiedy jestem w bardzo szczęśliwym związku ze swoim ukochanym i  udało nam się, w końcu, wybrać na wycieczkę do ZOO,obejrzałam,długo przeze mnie wyczekiwany, "Uniwersytet potworny", ja i Kama zrobiłyśmy najlepszą sesję zdjęciową na bloga, przekonałam się,że potrafię coś niecoś zrobić w kuchni ( mój przyszły mąż nie umrze z głodu :) ), kupiłam kilka fajnych rzeczy na wyprzedażach.
Niestety, moje najdłuższe wakacje w życiu niebawem się zakończą. Ale dopóki trwają, postaram się z nich wyciagnąć wszystko co najlepsze :)















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz